karlyukav/freepik.com
Artykuł sponsorowany
Piercing nosa od lat cieszy się niesłabnącą popularnością – i trudno się dziwić. To jedna z najbardziej wyrazistych, a jednocześnie subtelnych form ozdabiania twarzy. Wśród najczęściej wybieranych opcji znajdują się dwa typy przekłuć: nostril i septum. Oba wyglądają efektownie, ale różnią się zarówno sposobem wykonania, jak i rodzajem noszonej biżuterii. Warto wiedzieć, czego można się po nich spodziewać, zanim zapadnie decyzja o konkretnym stylu.
Piercing nostril to przekłucie skrzydełka nosa – najczęściej z boku, w miejscu dopasowanym do naturalnych rysów twarzy. To uniwersalne rozwiązanie, które dobrze komponuje się z różnymi stylami, a przy tym daje dużą swobodę w doborze kolczyków. Świetnie sprawdza się zarówno w wersji minimalistycznej, jak i bardziej ozdobnej.
Gojenie nostrila trwa zazwyczaj od 6 do 8 tygodni. W tym czasie szczególnie ważna jest delikatna pielęgnacja i unikanie zbędnego dotykania przekłucia. Zaletą jest to, że kolczyk można łatwo ukryć lub subtelnie wyeksponować – w zależności od potrzeb.
Septum to przekłucie przegrody nosa, ale nie chrząstki – tylko cienkiego fragmentu tkanki, tzw. sweet spotu. Choć wygląda na bardziej „alternatywne”, cieszy się ogromnym zainteresowaniem i daje bardzo szerokie możliwości stylizacji. Septum może być widoczny lub niemal niewidoczny – wystarczy odpowiednio dobrać biżuterię, np. pierścień typu horseshoe, który można łatwo obrócić do wnętrza nosa.
Czas gojenia septum jest nieco dłuższy – trwa zazwyczaj od 8 do 12 tygodni. Przekłucie wymaga precyzji i doświadczenia piercera, ale przy odpowiedniej pielęgnacji nie sprawia większych problemów. To dobry wybór dla osób, które cenią indywidualny styl i chcą mieć możliwość szybkiej zmiany wyglądu bez zdejmowania kolczyka.
Wybór między tymi dwoma przekłuciami zależy przede wszystkim od stylu życia i estetycznych preferencji. Piercing nostril uznawany jest za bardziej klasyczny i łatwiejszy w obsłudze. Septum daje większą swobodę ukrycia biżuterii i często jest wybierany przez osoby, które szukają mniej oczywistych form ozdabiania twarzy.
Warto też pamiętać, że oba przekłucia mogą doskonale się uzupełniać – nostril i septum noszone równocześnie tworzą spójną i bardzo efektowną kompozycję. Dobrze dobrana biżuteria, np. złoty kolczyk do nosa w nostrilu i subtelny clicker w septum, pozwala uzyskać wyważony, ale pełen charakteru efekt.
Na początek polecana jest biżuteria wykonana z materiałów bezpiecznych dla skóry – tytanu, stali chirurgicznej wysokiej klasy lub złota o odpowiedniej próbie. Kolczyk powinien być gładki, lekki i dopasowany do kształtu nosa. W przypadku nostrila dobrze sprawdzają się klasyczne ćwieki, delikatne łezki lub cienkie kółka. W septum z kolei najpopularniejsze są clickery, pierścienie typu horseshoe oraz zamknięte kółka o różnych średnicach.
Osoby ceniące trwałość i estetykę często decydują się na złoty kolczyk do nosa – nie tylko ze względu na wygląd, ale też komfort noszenia i mniejsze ryzyko podrażnień. Modele z białego i żółtego złota o minimalistycznym wykończeniu można znaleźć w sklepie Piercingownia.